niedziela, 13 stycznia 2013

Ulubieńcy 2012 (cz. 2)

Kolejne 4 kosmetyki, które zasłużyły na zaszczyt wyróżnienia ich na forum to: odżywka do włosów Isany, pomadka do ust Alterry, szampon rozjaśniający do włosów Joanny i cienie essence. Moje włosy należą do tych z którymi nic się nie da zrobić, są cienie i rzadkie, gdy są zbyt długie i mam ochotę je związać muszę się mocno nagimnastykować aby przez moje 3 wicherki nie zrobiły mi się prześwity (wyglądam wtedy jak pacjent z łysieniem plackowatym), staram się więc pilnować optymalnej długości aby włosy nie były związywane. Kiedyś (jeszcze za czasów swojej głębokiej nieświadomości dot. testowania kosmetyków na zwierzętach) używałam kosmetyków gliss cure, jednak kiedy sięgnęłam po sporo tańszą Isanę okazało się, że nie cena jest wyznacznikiem jakości. Isana cudownie pachnie, włosy po niej cudownie się rozczesują, nie ma problemu z elektryzowaniem, włosy nabierają odpowiedniego kolorytu i blasku. Dodatkowym plusem jest to, że kosmetyk jest bardzo wydajny
Pozostając w tematyce włosów, na wyróżnienie zasługuje także szampon rozjaśniający Joanny. Używałam wielu szamponów rozjaśniających ale wszystkie, dosłownie wszystkie farbowały mi włosy na zielono, farbowały skórę dodatkowo było mocno wodniste. Z Joanną nie ma takich problemów, dyfuzor pozwala na odpowiednie dobranie ilości kosmetyku. Konsystencja jest gęsta. Zapach nie jest obezwładniający i co najważniejsze kolor włosów i skóry jest odpowiedni. Cena bardzo przystępna biorąc pod uwagę, że kosmetyk przy średniej długości włosach starczy na rok użytkowania. Używany jest w wielu salonach fryzjerskich. Dodatkowo do szamponu można dokupić sobie maskę.
Pomadkę Alterry znają na pewno wszystkie dziewczyny, które nie rozkochały się w carmexie a mają problemy z wysychaniem ust. Pomadka jest cudownym rozwiązaniem dla tych dziewczyn, które zamiast kolorowej szminki wolą podkreślić naturalny koloryt ust jednocześnie dbając o nie w możliwie najlepszy sposób. Nie znalazłam jeszcze ani jednej wady w kosmetykach tej marki. Mogę je polecić naprawdę w ciemno (moimi ulubionymi pomadkami obok Alterry są także pomadki Isany)
No i top of the top. Należę do nielicznych kobiet po 25 roku życia, które makijaż ograniczają do niezbędnego minimum. Bardzo długo się nie malowałam, zaczęłam dopiero wtedy, kiedy poszłam do pracy. Jestem z tych bladolicych więc czasami trzeba się było ratować podkładem i pudrem. Potem dorwałam w jakiejś gazecie krótkie porady jak malować się szybko, ale żeby fajnie to wyglądało. Nie spędzam rano godziny w łazience, wystarczy mi 15 minut na szybkie obchlapanie się, ubranie i wspomniany makijaż. Stawiam na podkład lub puder w kremie, odrobinę różu na policzki, błyszczyk na usta i rozświetlające cienie do powiek. Genialne cienie w odcieniach ziemi, które genialnie podkreślają błękit moich oczu i mój 4 kosmetyk, który planuję Wam polecić ma w swojej gamie produktów jedna z moich ulubionych firm Essence. Cienie są wprost genialne (żółcie, zielenie, czerwienie, grafity przeplatające się w jednym cieniu tworząc niebanalną całość - mistrzostwo świata), Kocham je :))))
w kolejnym odcinku pyszności wege dostępne w sklepach ze zdrową żywnością bądź w Rossmanie ;)

1 komentarz: