czwartek, 8 listopada 2012

wykończeniówka - da się?

Obecnie jestem na etapie prac wykończeniowych w swoim domu, zastanawiałam się czy da się (mając na uwadze przystępność cenową jednak także przede wszystkim) połączyć miłość do środowiska naturalnego z urządzaniem domu. Poruszając się po śliskim terenie materiałów budowlanych z okrojonym dość budżetem dotarłam do farb ekologicznych optimum, jednakże były one niedostępne w moim mieście musiałam więc znaleźć coś co spełniało kilka warunków: po pierwsze założenie ekologiczne (czyli farba z jak najmniejszą ilością rozpuszczalników i lotnych związków organicznych), cena, dostępność kolorów. I tak trafiłam na serię Duluxa Family Zone.
Dulux zapewnia: Dulux Family Zone to farba, która została stworzona z myślą o komforcie i bezpieczeństwie Twoim, Twoich bliskich oraz z troską o środowisko naturalne. Unikatowa receptura produkowana bez dodatku rozpuszczalników odznacza się minimalnym poziomem zapachu i emisji lotnych związków organicznych, przy jednoczesnych wysokich parametrach krycia i odporności na zmywanie.. Postanowiłam to sprawdzić, faktycznie krycie świetne, kolory fantastyczne i... brak zapachu, nie musiałam otwierać okien, mogłam stać w pokoju i nic absolutnie nic nie drażniło moich nozdrzy (co się rzadko zdarza). Co więcej etykiety farby dulux drukowane są na materiałach pochodzących z surowców wtórnych, podobnie wzornik kolorów. Nie posiadam wiadomości dot. polityki firmy odnośnie testowania na zwierzętach itp. postaram się tego jeszcze poszukać. Mamy więc zaliczone ściany. Podłoga... nic prostszego, deska. Tata dorwał stolarza, który pozyskuje drewno jedynie z "pewnych" źródeł. Więc nie ma mowy o jakichś niekontrolowanych wycinkach. Jedynie polskie drewno i tak drewno ląduje nie tylko na podłogach ale także jako obudowa antresoli i podciągów, drzwi także drewniane. Zrezygnowaliśmy także z aluminium w domu, pod deską jedynie korek żadnych folii aluminiowych (korek tak, rozpada się, jednak nie zmienia swojego położenia i nadal spełnia swoją funkcję), grzejniki tylko stalowe. Postanowiłam dodatkowo wesprzeć artystów a raczej moja mama wymyślając sobie łazienkę w meksykańskim stylu i tak mamy ręcznie malowaną umywalkę, mural prosto z Meksyku, kafelki w bardzo soczystym kolorze oraz jaszczurkę (ceramiczną) nad lustro. Meble głównie używane, drewniane może poza szafą na wymiar, szukam czegoś z recyklingu jednak nic "większego" poza komodami i jakimiś szafkami na szpargały znaleźć nie mogę. Nie jest to może zbytnio urodziwe ale można z tym fajnie popracować (pomalować, ozdobić, pobawić się designem).
Jednak cena tych mebli często jest dużo, dużo wyższa niż "normalnych" drewnianych mebli a szkoda, bo takie meble mają naprawdę "duszę" i "to coś". Może kiedyś będę jak Naomi i będzie mnie stać na super eko domek, na chwilę obecną muszę jakoś się gimnastykować. A Wy, czym kierujecie się przy urządzania i wykańczaniu gniazdek??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz