poniedziałek, 30 kwietnia 2012

idealny piasek dla kota

Zwierzaki i ekologiczne życie nie zawsze idą w parze, np. nasze bycie wegetarianinem czy weganem i istnienie na rynku karm dla zwierząt wegetariańskich nie znaczy, że nasz zwierzak chętnie przejmie nasze zachowania, ba! mój kot a raczej moja księżniczka ma w zadku moje poglądy, jednak czasem okazuje się, że ekologia wybrana przez nią jest ekologią godną zaakceptowania. Karmę ma wybraną przez siebie drogą podawania w misce i wybierania tego co chce jeść: głównie kryteria to chęć spożywania przez nią danej rzeczy oraz to jak się po nim czuła. Bądź czuje. Ale to notka nie o jedzeniu a o żwirku. Ola (tak zwie się moja księżniczka) od wielu lat wybierała siusianie poza kuwetą, na początku mógł to być wynik choroby (ropomacicze), wkurzenia (wzięłam z ulicy 2 psy i jeden dość nachalnie okazywał jej swoje uczucia), wredności (mój kot czasami manifestuje swoją odrębność osobową :D). Często sikała raz w kuwecie, raz poza. Jednak od jakiegoś czasu praktycznie w 100% załatwiała się poza kuwetą (wiązało się to z ogromną ilością sprzątania). Latałam z nią po weterynarzach (naczytałam się w internecie jak to koty chorują i że są różne znaki, także sikanie poza kuwetą no oczywiście ja już panika, bo jakże by inaczej nie ma to jak google i medyczna panika gotowa :D). Odpowiedź okazała się jednak prosta jak drut. Moją Olę wkurzał żwirek, wkurzał to mało powiedziane :D. Z racji, że moja mama jest mózgiem wszystkiego i ona wiele rzeczy wybiera (bo przecież na wszystkim się zna) tak samo też Oli wybrała żwirek, silikonowy. Bo ponoć genialny i w ogóle. Nie dość, że chol3rstwo się okropnie pyli (wiele kotów ponoć po takim żwirku ma zapalenie spojówek - trudno się dziwić zresztą), nie zbryla się więc nie można wyczyścić wszystkiego, śmierdzi - jak kotek narobi to daje jak siemasz, jest duży - wbija się kotom w łapki to jeszcze robi masakrycznie dużo hałasu. Mój kot okazał się być mądrzejszy i zamiast wchodzić do kuwety z takim żwirkiem wybierał podłogę :D wystarczyło zmienić piasek.
Na Bio Benka Bentonitowego - naturalny, zbrylający się, perfekcyjny. Owszem taki piasek często ląduje poza kuwetą ale wystarczy raz dziennie zamieść piasek. Nie hałasuje (tyle co silikonowy), nie kurzy się, zbryla się więc w kuwecie panuje większa czystość (o ile właścicielowi chce się raz na jakiś czas kuwetę lekko przesiać i pozbyć się nieczystości) i genialnie pochłania zapach. Ola na tyle odwykła od sikania w kuwecie, że czasem się gubiła. Szła na gazety pod drzwi po to by za chwilę zawrócić do kuwety. Jej dezorientacja czasami była niesamowicie urocza. Ale obecnie kicia radzi sobie świetnie a ja nie mam już problemu z osikanymi butami i podłogą. Sylikonowemu żwirkowi mówimy STANOWCZE NIE!!! P.s. Postanowiłam użyć tego zestawu, który wygrałam. Chociaż to naprawdę parodia, żeby w ekologicznym konkursie wygrywać kosmetyki firmy, która sprzedała się Chinom (co jest równoznaczne z koniecznością testowania ich kosmetyków) - ale wiem, że nigdy ich nie kupię. P.S.2 jak spędzacie majówkę? u mnie kąpiele słoneczne, wycieczki rowerowe i walka z codziennośćią :)

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem, że kociaki jako pupile są całkiem przyjazne. Tym bardziej, iż ja także mam u siebie ładnego kota. Wielce podoba mi się to co przedstawiono w http://srokacz.pl/ruja-u-kota-jak-rozpoznac-i-jak-sobie-z-nia-radzic/ i jestem zdania, faktycznie tak jest często. W sumie kotki są dość popularnym zwierzakiem domowym.

    OdpowiedzUsuń