środa, 18 kwietnia 2012

papier couture

Jestem kobietą i czasem lubię się lekko „odmóżdżyć” więc wchodzę sobie na pudelka, nie byłoby w tym nic ciekawego do napisania na eko bloga ale fakt jest taki, że natrafiłam na artykuł o sukience Pauliny Sykut (taka pogodynko-prezenterka kiedyś startowała w Idolu bodajże – tłumaczę bo mój facet nie wie nawet kto to Grycanki :D). Już tłumaczę oczywiście pudelek przeżywał, że Paulina ma sukienkę z krzyżem (i już ofc jakieś jazdy, że jakąś rewolucję czy coś ma ta pani robić w każdym razie whatever). Mi sukienka się mega podoba jest genialna i ponadto jest z papieru. Nie podoba mi się natomiast takie napadanie "ona jest z krzyżem" "co ona chce tym udowodnić" zamiast podkreślić super pomysł nakładania na takie "imprezy" sukienek właśnie tego typu


źródło:pudelek.pl


I taka naszła mnie myśl właśnie, skoro większość sukienek, np. na gale jest na raz, bo już brukowce opisują jakie to faux pas, że się nałożyło tą samą rzecz w dwa miejsca, na dwie imprezy to czy nie lepiej byłoby tworzyć takie ekologiczne kreacje, jakie miała np. Paulina. Te także wyglądają genialnie:





źródło:ekoistka.pl


A np. na studniówkę czy wesele albo wieczór panieński, przecież takie kreacje wyglądają genialnie. Przecież i tak na takie akcje kupuję się sukienkę praktycznie na raz a tak nie mamy wyrzutów sumienia. Chciałabym kiedyś dostać podobną kieckę jak te zrobione ze starych magazynów Vogue. Wyglądają cudnie.

Na co dzień fajnie by było znaleźć sukienkę z odzysku, typu poliester z recyklingu czy np. z eko bawełny ale mało tego w Polsce, bardzo mało i to jeszcze za kosmiczną cenę a szkoda.

1 komentarz:

  1. Kiecki fenomenalne, dla gwiazd na jeden raz są w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń